top of page

Wernisaż wystawy prac Konkursu Haftu "Inspirujemy Kolorem"

W zeszłym roku na Facebooku wyskoczyła mi reklama ciekawego hafciarskiego wydarzenia, a konkretnie VIII edycji hafciarskiego konkursu pod tytułem "Inspirujemy kolorem", organizowanego przez firmę DMC oraz Centralne Muzeum Włókiennictwa w Łodzi. Od razu się tym wydarzeniem zainteresowałam z kilku powodów. Po pierwsze, wciąż rzadko kiedy słyszy się o hafciarskich konkursach, więc są one niemal białymi krukami. A po drugie - główną nagrodę stanowił dwudniowy wyjazd dla dwóch osób do mojego ukochanego Paryża. Więc jeśli nie przekonała mnie wizja rywalizacji z hafciarkami z całej Polski, to nagroda za pierwsze miejsce rozwiała te resztki wątpliwości, jakie mogłam mieć.


Głównym założeniem konkursu było stworzenie haftowanej pracy, w której główną rolę pełniłby kolor. Po burzy mózgów, doszłam do wniosku, że wyhaftuję coś, na czym się znam - ptaki. A jakie polskie ptaki są bardziej kolorowe niż żołny? Żadne! Szybko wzięłam się do pracy, ale nie dawał mi spokoju jeden z punktów regulaminu, o który postanowiłam dopytać u źródła, czyli u samych organizatorów konkursu. Niestety, moje obawy szybko się potwierdziły. Konkurs skierowany był do amatorów, osób, które nie zajmują się haftem zawodowo. Z żalem odłożyłam zatem żołny na półkę i o konkursie trochę zapomniałam.


Do zeszłego miesiąca.


Przypomniało mi się bowiem, że miała zostać zorganizowana wystawa pokonkursowa wraz z wernisażem. Po szybkiej konsultacji w Google, okazało się, że wernisaż odbędzie się 23 kwietnia o godzinie 13:00 w Centralnym Muzeum Włókiennictwa w Łodzi. Idealnie! Od zeszłego roku mieszkam w Łodzi, a na ten weekend wyjątkowo zostawałam w domu. W sobotę, pełna ekscytacji, wybrałam się zatem po raz pierwszy do Muzeum i po lawirowaniu po rozległym terenie, w końcu trafiłam do budynku D, w którym odbywał się wernisaż.


Przechodząc przez drzwi, doznałam szoku. Sala wypełniona była niemal po brzegi! Udało mi się zająć jedno z ostatnich wolnych miejsc siedzących i podczas oczekiwania na rozpoczęcie imprezy, zauważyłam, że ludzi wciąż przybywa. W konkursie wzięło udział w sumie 132 uczestników. Tak, uczestników, nie uczestniczek! Wśród zgłoszonych prac znalazły się bowiem takie wykonane przez panów! Na sali zresztą również ich nie brakowało. Choć większość zgromadzonych stanowiły kobiety, wiele z nich przybyło na miejsce z partnerami, czy nawet dziećmi. Sala pękała w szwach, czuć było podekscytowanie i napięcie. Mnie te emocje nie dotyczyły, mogłam zatem spokojnie rozglądać się wokół.


Średnia wieku Pań biorących udział w konkursie przekraczała 35 lat, jednak znalazło się też kilka młodszych reprezentantek, co dobitnie pokazuje, że haft naprawdę staje się popularnym zajęciem. Dało się również odczuć, że część z Pań świetnie się zna i że nie jest to pierwsza edycja konkursu, w której biorą udział. Rozmawiały ze sobą, śmiały się i wspierały. Cudownie było zobaczyć, że jedną z rzeczy, jakie łączy te kobiety była miłość do haftu.


Uroczysta impreza rozpoczęła się chwilę po 13:00. Na sali obecni byli przedstawiciele firmy DMC, Muzeum, a także hurtowni pasmanteryjnych, które ufundowały dodatkowe nagrody dla uczestników. Wydarzeniu towarzyszył koncert muzyki francuskiej - piosenki Edith Piaf wykonywała Ewa Rzeszotarska, a towarzyszył jej akompaniament akordeonu i klawiszy. Widać było, że dla artystki scena to prawdziwy żywioł. Zapraszała publiczność do wspólnego śpiewu i zdecydowanie rozruszała całe towarzystwo tak bardzo, że w pewnym momencie jedna para ruszyła na parkiet w tanecznych pląsach ;)


Po koncercie przyszła pora na to, na co wszyscy czekali - ogłoszenie wyników konkursu. Oprócz nagród przewidzianych w regulaminie, większe hurtownie pasmanteryjne w Polsce ufundowały dodatkowe nagrody. Po wręczeniu wszystkich wyróżnień, przyszła pora na nagrody główne. W konkursie dla debiutantów zwyciężyła Joanna Sobiecka, która otrzymała kolekcjonerskie złote pasemko muliny DMC wykonane z 24-karatowego złota:



Jest to prawdziwy rarytas - wyprodukowano tylko 17,460 sztuk tej muliny, więc otrzymanie jej w ramach nagrody musiało być prawdziwym zaszczytem! (P.S. Jeśli chcecie nabyć swoje pasemko wykonane z prawdziwego złota, możecie zakupić je na stronie DMC)


W konkursie Osobiste Inspiracje, gdzie można było zgłosić pracę wykonaną dowolną techniką koronki, pierwsze miejsce zajęła Maria Nagórska. Drugie - Marta Figura, a trzecie - Olena Ulianova.


W konkursie głównym bezapelacyjnie jury zgodnie wybrało na zwyciężczynię Barbarę Bicz. Drugie miejsce zajęła Krystyna Łazarz, a trzecie - Bożena Heliosz.


Po wręczeniu wszystkich nagród, przyszła pora na udanie się na wyższe piętro i obejrzenie wszystkich nadesłanych prac.


Prace na konkurs należało nadesłać bez żadnej ramy, czy tamborka. Zostały one bowiem profesjonalnie oprawione przez organizatorów konkursu. Zdecydowanie wśród technik królował haft krzyżykowy. Naliczyłam jedynie kilka prac wykonanych techniką haftu płaskiego. Oprócz tradycyjnych haftów na tkaninie, czy kanwie, pojawiły się również hafty na odzieży, czy takie wykonane techniką punch needle. Jeśli chodzi o styl prac - dominował realizm. Widać było inspirację naturą - pojawiały się pejzaże, czy hafty przedstawiające zwierzęta. Nie zabrakło również haftów wzorowanych na malarstwie znanych autorów, czy wzorach zaczerpniętych z motywów ludowych. Poniżej znajdziecie kilka prac, które wywołały we mnie największy zachwyt i zatrzymały na dłużej.


Prace wykonane techniką haftu krzyżykowego:




Na pierwszym planie praca Krystyny Łazarz, która zajęła drugie miejsce w konkursie głównym

Praca Joanny Sobieckiej, zwyciężczyni w konkursie dla debiutantów





Praca Barbary Bicz, zwyciężczyni w konkursie głównym

Oraz prace w innych technikach haftu, które mnie urzekły:




Oraz przepiękne koronkowe i frywolitkowe prace:



Po prawo komplet Marii Nagórskiej, zwyciężczyni w konkursie Osobiste inspiracje

Jak oceniam konkurs? Jestem pod wrażeniem, jak wiele osób się do niego zgłosiło. Cudownie zobaczyć, że haft nie wymiera jako technika rękodzieła i że do konkursu przystępują również osoby młodsze. Trochę szkoda, że nie pojawiło się więcej prac wykonanych techniką haftu płaskiego, który jest mi zdecydowanie najbliższy. Nie da się jednak ukryć, że prace zgłoszone na konkurs stały na bardzo wysokim poziomie. Wszystkie zostały wykonane z niezwykłą starannością i kunsztem. Nie mogę nie docenić mistrzostwa wykonania prac, które zostały dostrzeżone również przez jury. Haft pani Barbary Bicz powalił mnie na kolana. Z rozmów, które udało mi się podsłuchać wiem, że to nie tylko moja opinia.


Jednym słowem - polecam! Po pierwsze polecam wybrać się na wystawę pokonkursową, którą można zobaczyć w Centralnym Muzeum Włókiennictwa w Łodzi przy ulicy Piotrkowskiej 282. Wystawa czynna jest do 10 lipca 2022 roku. Wstęp na wernisaż był bezpłatny. Mam nadzieję, że tak pozostanie aż do zakończenia wystawy.


A po drugie? Oczywiście polecam brać w takich konkursach udział! Jest to niezwykle cenne doświadczenie, które na pewno zostaje z człowiekiem na zawsze. Można przecież nie tylko pokazać swoje prace większemu gronu osób, czy zobaczyć je profesjonalnie oprawione i wiszące w prawdziwym muzeum, ale również zmierzyć się z mistrzyniami haftu w Polsce. A oprócz satysfakcji można wygrać niezwykle wartościowe nagrody. Jeśli nie wycieczkę do Paryża, czy złote pasemko muliny, to akcesoria do haftu, które na pewno przydadzą się w przyszłych pracach :)


Na stronie DMC możecie obejrzeć zdjęcia wszystkich nagrodzonych prac w bardzo dobrej jakości :) Może zainspirują Was do stworzenia pracy, która wygra w przyszłym roku :D


Comments


Mereshka Shop Paulina Pleskot

Hej! Miło Cię widzieć!

Mam na imię Paulina i od 2018 roku zajmuję się haftem ręcznym. Uwielbiam haftować realistyczne zwierzęta oraz tworzyć wartościowe, edukacyjne treści, by przybliżyć tę piękną dziedzinę sztuki innym. Zapraszam do buszowania po blogu i zgłębianiu tajników haftu ;)

Czytaj dalej

Podoba Ci się to,
co robię?

Możesz wesprzeć mnie

poprzez postawienie wirtualnej

kawy lub zostanie Patronem w serwisie Patronite:)

Property1Variant3_8a7661fba9.png
bottom of page