top of page

Sashiko, czyli japońska technika haftu

Sashiko i boro. Obco brzmiące słowa, które większości mówi niewiele, lub prawie wcale. I trudno się dziwić, bowiem oba słowa, jak i idąca za nimi filozofia, wywodzi się z odległej Japonii, jednak powoli dociera i na nasze, polskie podwórko.


Historia boro i japońskie spojrzenie na recykling


Boro jest niczym innym, jak techniką wzmacniającego szwu. Zaczęto stosować ją w Japonii w okresie Edo (1615-1868), wcale nie ze względów estetycznych, lecz praktycznych. Tradycyjnie bowiem używano jej do naprawiania znoszonych ubrań - dziur czy przetarć, dzięki czemu odzież stawała się nie tylko mocniejsza, ale i cieplejsza. Każdy skrawek tkaniny był na wagę złota, robiono więc wszystko, by garderoba służyła jak najdłużej. Ba! Niejednokrotnie tak pocerowane rzeczy przechodziły na kolejne pokolenia.



W tych czasach wszystkie ubrania wykorzystywane były po wielokroć. Często zaczynały jako kimono, następnie przerabiano je na odzież codzienną, później odzież nocną, następnie poszewkę, by finalnie użyć jej jako szmatki. Każdego kawałka materiału wykorzystywano tak długo, aż nie rozleciał się ze starości. Taki sposób patrzenia na przedmiot codziennego użytku jest głęboko wpisany w japońską filozofię zwaną "mottainai", gdzie stara się niczego nie marnować, bowiem każdy przedmiot ma swoją wartość. Co więcej, przejawy tej filozofii i chęć naprawiania zamiast wyrzucania, możemy znaleźć również w innych dziedzinach. Wystarczy przytoczyć chociażby kintsugi, czyli japońską technikę łączenia ze sobą potłuczonej ceramiki za pomocą laka z dodatkiem sproszkowanych metali szlachetnych, w tym również złota. W efekcie, z czegoś, co przez wielu uważane byłoby za śmieć, nie tylko otrzymujemy całkowicie odtworzony przedmiot, ale i zostaje dodana do niego wartość, także estetyczna.





Również boro zaczęto wykorzystywać również w celach dekoracyjnych, np. w hafcie lub pikowaniu. Trudno się dziwić. Chociaż najważniejszy cel boro jest zgoła inny, nie można zaprzeczyć, że jednocześnie dodaje zwykłym ubraniom specyficznego charakteru.


Sashiko, czyli japońska technika haftu


W ten sposób przechodzimy płynnie do samego sashiko, który jest nieodzownie związany z boro. Słowo sashiko możemy przetłumaczyć dosłownie jako "małe ukłucia". Jest to nic innego, jak ścieg, którego używa się do naprawiania ubrań techniką boro. Wykorzystuje się do niego najprostszy ze ściegów, czyli fastrygę, bądź stębnówkę. Tradycyjnie w boro wykorzystuje się głównie motywy geometryczne linie, krzyżyki, czy kratkę oraz materiały farbowane barwnikiem o nazwie indygo, czyli w kolorze granatu i różnych odcieniach niebieskości. Do samego cerowania zazwyczaj używano białych nici, tworząc piękne, precyzyjne wzory idealnie widoczne na ciemniejszym tle.



W naszych realiach na boro patrzy się z lekkim przymrużeniem oka. Przecież łatwiej jest wyrzucić dziurawą skarpetkę i kupić nową, niż ją zacerować. Jestem pewna, że większości boro będzie kojarzyło się z biedą, nadmierną oszczędnością, niedostatkiem, okresem PRL-u, gdzie trudno było o podstawowe artykuły. Mało kto dostrzeże w boro piękno, a nawet sztukę.

Jednak to właśnie boro zaczyna ukradkiem wchodzić do świata mody. Coraz częściej można spotkać jeansy, czy inną jeansową odzież ozdobioną tą techniką. Nie tylko na wybiegach mody, ale również wśród osób, dla których ważna jest ochrona środowiska i życie wedle idei zero waste. Wiem, że długa droga, by boro na stałe zagościło w naszym życiu. Jednak zachęcam Was, byście spróbowali haftu sashiko w domowym zaciszu.


Maison Martin Margiela

Comments


Mereshka Shop Paulina Pleskot

Hej! Miło Cię widzieć!

Mam na imię Paulina i od 2018 roku zajmuję się haftem ręcznym. Uwielbiam haftować realistyczne zwierzęta oraz tworzyć wartościowe, edukacyjne treści, by przybliżyć tę piękną dziedzinę sztuki innym. Zapraszam do buszowania po blogu i zgłębianiu tajników haftu ;)

Czytaj dalej

Podoba Ci się to,
co robię?

Możesz wesprzeć mnie

poprzez postawienie wirtualnej

kawy lub zostanie Patronem w serwisie Patronite:)

Property1Variant3_8a7661fba9.png
bottom of page