top of page

Najstarszy haft w Polsce? Ornat z szat św. Jadwigi

Sztuka towarzyszy mi właściwie od dziecka. Na maturze jednym z wybranych przeze mnie przedmiotów była historia sztuki i to w stopniu rozszerzonym. Dużo na ten temat czytam, oglądam, chodzę po muzeach. Staram się wciąż i wciąż poszerzać swą wiedzę.


Jednak odkąd zajęłam się haftem, to on wyszedł na pierwszy plan. Miałam takie same ambicje - dowiedzieć się o hafcie najwięcej, jak się da. Nie może być ciężko, prawda? Przecież on tez należy do sztuk plastycznych. Przecież czerpie garściami z malarstwa, szczególnie w średniowieczu i wiekach późniejszych. Przecież jest wspaniały, czasochłonny, a niejednokrotnie piękniejszy niż przykłady malarstwa, czy rzeźby.


Natrafiłam jednak na ścianę. Mur, który bardzo ciężko, nie tyle przebić, co wykruszyć z niego pojedynczą cegłę. Jest porządnie wykonany, wysoki, praktycznie nie do przeskoczenia. Jedynie, po naprawdę szczegółowej inspekcji, zaczynają jawić się niewielkie szczeliny - dziurki w spoinie. Są wystarczająco duże, by przez nie zajrzeć i poznać ułamek historii tej niezwykłej dziedziny rękodzieła.


O tym, że na polskim rynku nie ma za wielu pozycji dotyczących haftu, wiedziałam, odkąd tylko zaczęłam ich szukać na portalach sprzedażowych. Książki współczesne? Zapomnij. Jedyne, na co można liczyć, to pozycje wydawane za komuny, chociaż ostatnio posiłkuję się i starszymi wydaniami. W tym takimi z początku XX wieku.


Jednak dopiero, gdy postanowiłam napisać o najstarszym polskim hafcie, dotarło do mnie, jak niszowy jest to temat. Jak zapomniany. I to było jak cios prosto w serce. Dziedzina, którą kocham, której poświęciłam kilka lat swojego życia, i której zamierzam poświęcić jego resztę - zanika na kartach historii.


Skąd takie pesymistyczne wnioski? Otóż próbowałam znaleźć w Internecie zdjęcie dobrej jakości, które prezentowałoby dzisiejszy temat - najstarszy zachowany polski haft. I na cały dzień szukania - znalazłam tylko dwie fotografie. Jak to możliwe? Dlaczego nikt o tym nie pisze? Dlaczego nikogo ten temat nie interesuje?


Całe szczęście interesuje mnie. Więc pozwólcie, że przytoczę historię tego zapomnianego skarbu.


Cofnijmy się do wieku XIII, w rejony Dolnego Śląska. To tu właśnie, z kościoła parafialnego w Henrykowie pochodzi niezwykły ornat. Wzmianka w inwentarzu kościoła podaje tradycję, według której ornat został zszyty z tkanin szaty Jadwigi, księżny śląskiej, żony Henryka I Brodatego, stąd jego nazwa: ornat "z szat św. Jadwigi".


Ślub Jadwigi z Henrykiem I Brodatym, obraz z XIV wieku. Źródło: https://commons.wikimedia.org/wiki/Category:Hedwig_of_Andechs#/media/File:Henry_I_the_Bearded_wedding.jpg

Ten konkretny ornat, czyli bogato zdobiona szata liturgiczna, powstał około 1250 roku. Został wykonany złotą nicią i barwnym jedwabiem, z pomocą rybiej ości, ponieważ stalowe igły nie były w tamtym czasie jeszcze w użyciu. Przedstawia on Koronację Matki Boskiej, Maiestas Domini (łac. Chrystus na majestacie), Zesłanie Ducha Świętego, licznych świętych, sceny z życia Chrystusa oraz fundatorów, którymi byli księżna Agafia Światosławówna, żona Konrada I Mazowieckiego, i jej syn Ziemowit I. Dzięki tej informacji bez problemu możemy datować powstanie haftu właśnie na połowę XIII wieku.


Agafia z mężem, Konradem I Mazowieckim, Źródło: https://pl.wikipedia.org/wiki/Agafia_%C5%9Awiatos%C5%82aw%C3%B3wna#/media/Plik:Conradmazovia_and_Agafia.jpeg

Niestety, ornat nie zachował się do naszych czasów w całości, został jedynie fragment kolumny (ozdobnego pasu), o wymiarach 112 cm wysokości na 18 cm szerokości. W górnej, uciętej części, widać wizerunek Chrystusa na majestacie, umiejscowionego w mandorli, czyli owalnej aureoli. Wychodzą od niej promienie, pod którymi umieszczono scenę zesłania Ducha Świętego - Matka Boska znajduje się pomiędzy apostołami, dwóch na pierwszym planie przedstawiono w całej postaci, reszta została ukazana jako widoczne za nimi głowy w nimbach. Poniżej tej sceny przedstawiono dwóch stojących, zwróconych ku sobie świętych, oznaczonych atrybutami i wyhaftowanymi imionami: śś. Mikołaja i Jana Chrzciciela, Szczepana i Idziego, Szymona i Tadeusza oraz Katarzyny i Marii Magdaleny. U samego dołu uszkodzonej kolumny, wyhaftowano postać fundatorki ze wzniesionymi rękami, a przed nią mniejszą, klęczącą ze świecą w ręce. Obok sceny wyhaftowano imię fundatorki - Agafia.


To właśnie postać Agafii łączy ornat z legendą świętej Jadwigi. W latach trzydziestych XIII wieku rodzina Agafii i jej męża Konrada I Mazowieckiego była blisko związana z dworem śląskim. W 1229 roku dwaj synowie Agafii zaręczyli się z wnuczkami Jadwigi Śląskiej. W 1236 roku Kazimierz książę Kujawski poślubił Gertrudę, a w roku 1239 - Bolesław Konstancję.


Haft wykonany został na jedwabnej tkaninie o malinowej barwie. Złotą nicią wyhaftowano szaty postaci, atrybuty świętych oraz napisy. Twarze i dłonie natomiast, wyhaftowano kremowym jedwabiem, który zachował się jedynie szczątkowo i spod którego prześwituje czarny rysunek kompozycji.


Jak pisze Jan Samek w swojej książce "Polskie rzemiosło artystyczne. Średniowiecze": "Wysoki poziom artystyczny haftu i duża dekoracyjność nie przeszkadzają uznać go za dzieło powstałe na terenie Polski." Haft ten dorównywał zatem kunsztem wykonania haftom europejskim, które w okresie średniowiecza przestawały być sztuką mniejszą i zaczynały żywo konkurować z malarstwem, czerpiąc z niego garściami.


Smuci więc fakt, że w bogatych zasobach Internetu o hafcie nie ma praktycznie żadnych informacji. Ornat jest częścią ekspozycji w Muzeum Archidiecezjalnym we Wrocławiu. Muzeum, które w tym momencie jest w trakcie remontu. Nie wiem jednak, czy jako eksponat szczególnej ochrony jest w ogóle udostępniony do oglądania zwiedzającym.


Gdy tylko Muzeum otworzy się po remoncie - na pewno je odwiedzę, by sprawdzić to na własnej skórze. Niestety, do tego czasu, mam dla Was jedynie kilka czarno-białych zdjęć pochodzących z książek wymienionych w źródłach na dole artykułu. Na chwilę obecną, te niewyraźne fotografie, to jedyne przedstawienie haftu, które mogę Wam tutaj pokazać.






Źródła:

  1. Gutkowska-Rychlewska, Maria; Taszycka, Maria; Polskie hafty średniowieczne, Kraków, 1967.

  2. Samek, Jan; Polskie rzemiosło artystyczne. Średniowiecze, Warszawa, 2000.

 

Mam nadzieję, że dzisiejszy wpis będzie dla Ciebie pomocny. Jeśli tak właśnie jest, zapraszam do lektury innych wpisów na blogu, znajdziesz tutaj wiele ciekawostek ze świata haftu oraz porady, jak samemu zacząć przygodę z tą techniką :) Będzie mi również miło, jeśli poślesz ten post dalej i dasz o nim znać znajomym! A jeśli chcesz wesprzeć moją działalność, może postawisz mi wirtualną kawę? Wiadomo, że przy ciepłym naparze lepiej się pracuje! :D Wystarczy, że klikniesz w link poniżej ;) Z góry dziękuję i do usłyszenia!



Comments


Mereshka Shop Paulina Pleskot

Hej! Miło Cię widzieć!

Mam na imię Paulina i od 2018 roku zajmuję się haftem ręcznym. Uwielbiam haftować realistyczne zwierzęta oraz tworzyć wartościowe, edukacyjne treści, by przybliżyć tę piękną dziedzinę sztuki innym. Zapraszam do buszowania po blogu i zgłębianiu tajników haftu ;)

Czytaj dalej

Podoba Ci się to,
co robię?

Możesz wesprzeć mnie

poprzez postawienie wirtualnej

kawy lub zostanie Patronem w serwisie Patronite:)

Property1Variant3_8a7661fba9.png
bottom of page