top of page

Muzeum Wsi Mazowieckiej w Sierpcu

Muzeum Wsi Mazowieckiej w Sierpcu to skansen, który odwiedziłam najwięcej razy. Położony relatywnie blisko (dla rodziny bez auta) mojego rodzinnego Płocka, stawał się celem licznych wycieczek. Ile razy w nim byłam? Ciężko stwierdzić, ale myślę że pięciokrotnie - w różnych porach roku, na przestrzeni wielu lat. Ostatni raz wybrałam się tam w marcu 2024 roku. Początkowo nie miałam w planach relacjonowania tej wizyty, ponieważ nie byłam do końca zadowolona ze zdjęć, które wtedy zrobiłam. Ale po długim namyśle (i konkretnej obróbce w programie graficznym) stwierdziłam, że taki szczegół nie może mnie powstrzymać. Dlatego dzisiaj zapraszam na wycieczkę po tym pięknym miejscu. 





Historia Muzeum sięga 1971 roku, kiedy to grupa sierpeckich rzeźbiarzy zaczęła szukać miejsca, w którym mogliby wystawiać swoje prace. Naczelnik Miasta w porozumieniu z Ministrem Kultury i Sztuki powołała 24 marca 1971 r. Muzeum Etnograficzne w Sierpcu. W pierwszym okresie Muzeum było placówką badawczo-oświatową, gromadzącą dobra z zakresu etnografii i sztuki ludowej, z naciskiem na rzeźbę z okolic Sierpca. Początkowo Muzeum mieściło się w dwóch salach ratusza. W 1979 roku w jego ręce został oddany cały budynek. W 1975r roku natomiast, poszerzono działalność Muzeum o oddział „Park Etnograficzny” i zmieniono nazwę na Muzeum i Park Etnograficzny w Sierpcu. Muzeum ulokowano w dawnym podmiejskim majątku Bojanowo. W 1978 roku ustalono plan zagospodarowania Muzeum zakładający odtworzenie trzech zespołów wiejskich występujących na Mazowszu północno–zachodnim (rzędówki, ulicówki, przysiółka oraz zespołu dworskiego). Prace nad przeniesieniem zabudowań trwały długo - Muzeum otwarto oficjalnie dopiero w 1985 roku. Początkowo Park Etnograficzny funkcjonował jako oddział Muzeum Etnograficznego w Sierpcu. Dopiero w 1987 r. doszło do zespolenia obu placówek – Muzeum Etnograficznego oraz Parku Etnograficznego. Wtedy to przemianowano je na Muzeum Wsi Mazowieckiej w Sierpcu.




Muzeum zgrabnie odtworzyło mazowiecką wieś rzędową - zagrody rozmieszczone są luźno po jednej stronie drogi, a otoczone płotami, ogródkami, sadami i pasiekami chałupy tworzą małe ekosystemy. Zabudowania nie funkcjonują w oderwaniu od siebie - wręcz przeciwnie, wszystkie składają się na historię tętniącej życiem wsi z przełomu XIX i XX wieku. Po podwórkach biegają kury, czasem w stodole natknąć się można na bociana, który nie odleciał jesienią na dalekie południe. W klatkach trawę żują króliki, w kościele z XVIII wieku nie tylko biją dzwony, ale i odbywają się msze. Podczas imprez z okazji wykopków, miodobrania, a nawet zwykłej niedzieli - po Muzeum chodzą pracownicy ubrani w stroje ludowe i wykonują prace typowe dla mazowieckiej wsi z tego okresu. Pamiętam, że podczas miodobrania odbywały się liczne pokazy obrazujące cały proces pozyskiwania miodu przez pszczelarza, podczas których trwają również degustacje z miodem i pajdą chleba posmarowaną grubo masłem w roli głównej. Nie były to wszystkie atrakcje - można było podejrzeć "od kuchni" panie podczas gotowania, produkcję lin, pracę kowala, posłuchać wiejskiej kapeli, a także, co interesowało mnie najbardziej... pohaftować wraz z doświadczoną hafciarką. Oprócz tego, w wiejskiej salce lekcyjnej, odbywało się dyktando, które można było napisać tradycyjnym piórem ze stalówką i atramentem z kałamarza, pod chałupami rozsiadli się wikliniarze i rzeźbiarze sprzedający swoje wyroby, a całe Muzeum tętniło życiem. Warto zatem zaglądać do kalendarium wydarzeń na stronie Muzeum i sprawdzić, czy podczas naszej planowanej wyprawy nie dzieje się tam nic ciekawego.




Jeśli jednak wolicie ciszę i spokój - warto Muzeum odwiedzić w tygodniu, gdy gości jest zdecydowanie mniej niż w weekendy. Wszystkie chałupy w dalszym ciągu pozostają do naszej dyspozycji - do każdej można wejść i z przedsionka podziwiać ich wystrój zgodny ze statusem majątkowym oraz zajęciem ich gospodarza. W zależności od pory roku wystrój chałup się zmienia - na wiosnę obrazują one przygotowania do Wielkanocy, zimą - do Bożego Narodzenia, jednak Muzeum "żyje" całym rokiem. Jak czytamy na stronie skansenu: "W poszczególnych miesiącach we wnętrzach chałup, budynków gospodarczych i wnętrzach dworskich aranżowane są codzienne zajęcia wiejskie związane z domem i gospodarstwem, m. in.: suszenie ziół, wianki na oktawę Bożego Ciała, Zielone Świątki, wyrób i wypiek chleba, wyrób twarogu, kiszenie ogórków i kapusty, przygotowywanie przetworów na zimę czy pranie i maglowanie bielizny. Ekspozycja pozwala dowiedzieć się, jak kiedyś wyglądały obowiązki gospodarzy, czas świętowania, przybliża dawniej używane sprzęty i urządzenia."





Jednak liczne zagrody, kościół czy kuźnia nie są jedynymi atrakcjami. Znajdziemy tu również drewniany wiatrak reprezentujący najstarszy i najpopularniejszy na terenach Europy typ młynów wiatrowych - koźlak,  zrekonstruowany dworek szlachecki, karczmę, w której można zamówić pyszne jedzenie, a także wystawy stałe w Galerii rzeźby ludowej i Powozowni. Oprócz tego kapliczki, studnie z żurawiem, gołębniki, narzędzia, ule, wozy i wszystko to, bez czego wieś istnieć nie może.



Odwiedzając skansen nawet wczesną wiosną, w ciągu tygodnia, gdy było niewielu odwiedzających, miałam wrażenie, że miejsce to żyje. Że wszystkie zabudowania są w dalszym ciągu zamieszkałe, a domownicy udali się tylko do kościoła bądź na pole, by doglądać wysiewu. W zadbanych ogródkach kwitną kwiaty, zwierzęta spacerują luzem, ptaki siedzące na licznych drzewach wyśpiewują trele, a czas zatrzymał się na chwilę, byśmy mogli w tym niezwykłym uspokajającym spektaklu wziąć udział.


Może nie jestem obiektywna - wszak jestem Mazowszanką z krwi i kości, a sierpecki skansen znam najlepiej ze wszystkich w Polsce. Sądzę jednak, że warto to miejsce odwiedzić. I to nie raz, czy nawet dwa, lecz powracać, by móc przejść się jego alejkami o każdej porze roku i zobaczyć, jak to miejsce zmienia się wraz z temperaturą za oknem.


Jeśli będziecie kiedyś w okolicy - jest to punkt obowiązkowy dla każdego fana_ki etnografii!


 


Skansen - Muzeum Wsi Mazowieckiej w Sierpcu

Gabriela Narutowicza 64, 09-200 Sierpc


Godziny otwarcia:

Poniedziałek 10.00-14.00

(brak możliwości oglądania wnętrz)

Wtorek - niedziela 10.00-18.00


Wstęp:

25zł - bilet normalny

16zł - bilet ulgowy



 

Mam nadzieję, że dzisiejszy wpis będzie dla Ciebie pomocny. Jeśli tak właśnie jest, zapraszam do lektury innych wpisów na blogu, znajdziesz tutaj wiele ciekawostek ze świata haftu oraz porady, jak samemu zacząć przygodę z tą techniką :) Będzie mi również miło, jeśli poślesz ten post dalej i dasz o nim znać znajomym! A jeśli chcesz wesprzeć moją działalność, może postawisz mi wirtualną kawę? Wiadomo, że przy ciepłym naparze lepiej się pracuje! :D Wystarczy, że klikniesz w link poniżej ;) Z góry dziękuję i do usłyszenia!



Comments


Mereshka Shop Paulina Pleskot

Hej! Miło Cię widzieć!

Mam na imię Paulina i od 2018 roku zajmuję się haftem ręcznym. Uwielbiam haftować realistyczne zwierzęta oraz tworzyć wartościowe, edukacyjne treści, by przybliżyć tę piękną dziedzinę sztuki innym. Zapraszam do buszowania po blogu i zgłębianiu tajników haftu ;)

Czytaj dalej

Podoba Ci się to,
co robię?

Możesz wesprzeć mnie

poprzez postawienie wirtualnej

kawy lub zostanie Patronem w serwisie Patronite:)

Property1Variant3_8a7661fba9.png
bottom of page