Kurs haftu - tkanina idealna do haftowania
Pamiętam, jakby to było wczoraj. Zobaczyłam na Instagramie zdjęcie jakiejś haftowanej pracy. Stwierdziłam, że to przecież nie może być trudne i że chciałabym spróbować. O hafcie nie wiedziałam nic. Temat w Polsce dopiero raczkował. Weszłam na stronę internetową pierwszej lepszej pasmanterii i na czuja zamówiłam materiały, których, jak mi się wtedy wydawało, będę potrzebować.
Wśród nich była kanwa do haftu krzyżykowego... Na takim poziomie była bowiem moja wiedza w tamtym czasie - zupełnie nie istniała.
Długo zajęło mi dojście do tego, jakie tkaniny są odpowiednie do haftowania haftem płaskim. Nie jest to bowiem takie oczywiste. Bo jeśli nie kanwa do krzyżyków... to co?
Teoretycznie haftować można na wszystkim. Jeśli się uprzemy, jesteśmy w stanie wyhaftować mniej lub bardziej skomplikowane hafty na każdym rodzaju materiału. Są jednak tkaniny, które do haftu nadają się bardziej od innych i to właśnie je polecam, szczególnie osobom, które dopiero zaczynają swoją przygodę z haftem.
Według mnie do haftowania najlepiej nadają się tkaniny o gęstym splocie. Oczywiście, tkanina tkaninie nierówna i nawet te, które mają gęsty splot, nie zawsze będą najlepsze do haftu.
Tkanina, która zdecydowanie wygrywa w moim prywatnym rankingu jest gruba i gęsto tkana. Kupując tkaniny, wybierajcie te z oznaczeniem 140g/m2 i wyższym - cyfry te określają bowiem gęstość splotu. Tkaniny z mniejszą cyfrą będą luźniej tkane. Igła będzie przez nie łatwiej przechodzić, ale istnieje ryzyko, że ciemniejsze nitki będą prześwitywać spod materiału. Gęściej tkane materiały nie będą prześwitywać. Ale za to przechodzenie przez nie igły może być utrudnione. Co więcej, gdy postanowimy spruć część naszej robótki, na gęściej tkanej tkaninie mogą postać ślady po igle w postaci dziurek.
Gęstość 140g/m2 jest według mnie najlepszym kompromisem. Przy tej gęstości ciemne nici nie powinny prześwitywać, nawet przy białym materiale. Przechodzenie igły również nie powinno stanowić problemu. Na pewno jednak przy tej gęstości nie unikniemy dziurek po spruciu ściegów - im większej ilości nici używamy, tym większych. Moim sposobem na to jest przejechanie ostrym końcem igły po powstałych otworach na materiale. Sprawi to, że nitki tkaniny "wskoczą na swoje miejsce" w splocie i dziurki będą mniej widoczne.
Gęstość to jednak nie wszystko, na co warto zwracać uwagę. Tkanina do haftowania nie powinna się bowiem rozciągać. Elastyczny materiał, szczególnie ciasno założony w tamborku, sprawi że tkanina po skończeniu haftu i wyjęciu go z obręczy nam się pofaluje, a haft straci swoją formę. Jeśli bardzo zależy nam na wykonaniu haftu na rozciągliwym materiale (na przykład na koszulce), konieczne będzie usztywnienie takiego haftu za pomocą flizeliny. Jest to stabilizator, dostępny w niemal każdej pasmanterii. Znajdziemy kilka jego rodzajów, w tym takie, które przykleimy do tkaniny za pomocą żelazka. Flizelina usztywni nam materiał, dzięki czemu haftowanie na elastycznym materiale będzie przyjemniejsze. Jeśli zdecydujesz się na użycie flizeliny, przymocuj ją do materiału przed rozpoczęciem haftowania (a jeśli używasz tamborka - przed zamocowaniem materiału w obręczach). Pamiętaj również o tym, by umieścić ją po lewej, niewidocznej stronie.
Ok, wiemy już, że tkanina do haftu powinna mieć określoną grubość splotu i nie być rozciągliwa. Ale jaki rodzaj materiału najlepiej nada się do tej dziedziny rękodzieła?
Moim numerem jeden jest stuprocentowa bawełna. Łatwo dostępna, występująca w bogatej gamie kolorystycznej - od przygaszonych, naturalnych barw, po bardziej nasycone i wesołe. Oprócz bawełny gładkiej bez problemu znajdziemy również taką w przeróżne wzory, jednak na start polecam jednak tkaninę w jednolitej barwie. Bawełnę znajdziemy w niemal każdej pasmanterii. Dodatkowo, jest tkaniną niezwykle tanią. Za metr zapłacimy od 10 do 20 kilku złotych.
Kolejnym moim ulubieńcem jest płótno bawełniane. Jego wygląd jest bardziej "surowy" od zwykłej bawełny. Nie bez powodu ten rodzaj materiału zwie się również surową bawełną, bądź po prostu "surówką" ;) Uwielbiam jej niejednolity kolor - naturalny, idealny do haftów, jakie tworzę, czyli inspirowanych lasem. Gdy nie ma pod ręką surówki, czasem sięgam też po drelich, jednak on jest już zdecydowanie grubszy i bardziej "mięsisty".
Oprócz bawełny w hafcie świetnie sprawdzi się również len - zarówno ten stuprocentowy, jak i z domieszką bawełny. Jednak tutaj należy uważać i stosować te same zasady, o których pisałam wcześniej. Nie wybieramy lnu o luźniejszym splocie, szczególnie jasnego, bo będzie niezwykle prześwitujący. Wybierajmy również len bez dodatków - wtedy jest mniejsze prawdopodobieństwo, że będzie się rozciągał.
Oczywiście, nic nie stoi na przeszkodzie, by haftować na tkaninach, o których tutaj nie wspomniałam - dżinsie, sztruksie, aksamicie, a nawet woalu. Jednak to właśnie bawełna będzie idealnym materiałem na start. Polecam zaczynać właśnie od niej, a następnie, wraz ze wzrostem doświadczenia, sięgać po bardziej wymagające tkaniny. Skacząc od razu na głęboką wodę możemy się bowiem nieźle zniechęcić do dalszej pracy z tamborkiem.
Comments